Antydepresja czat.onet.pl

Francja - Hiszpania...Słoneczne Wakacje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Antydepresja czat.onet.pl Strona Główna -> O wszystkim i o niczym - taki misz-masz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:53, 10 Sty 2010    Temat postu:

Przez jakiś czas jechaliśmy bardzo dzika Hiszpanią.
Krajobraz kojarzył się z Meksykiem-czerwona ziemia, płaska,
z wypiętrzoną gdzie niegdzie górą-taką skalistoczerwoną,
a w dolinkach pola słoneczników.
Byłam zachwycona bo uwielbiam te kwiaty.
Wydają się takie....usmiechnięte, radosne.
Aż wreszcie ostatnie kilometry....
Jechalismy juz nocą.
Nasza "Basia" kochana poprowadziła nas
przez jakieś chęchy, skróty.
W poświacie księżyca wygladało jakbyśmy w dzikie bagna wjechali. Okazało sie że to pola ryzowe.
Nagle -przepiekna feeria kolorowych świateł.
Gdzieś ktos strzelał fajerwerkami.
śmialiśmy się , że to nas tak witają.

Patrz zdjęcia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Nie 21:57, 10 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:49, 21 Sty 2010    Temat postu:

TAVERNES DE LA PLAYA

Było juz po północy, kiedy zajechaliśmy pod dom.
Nie było jeszcze wujka, więc czekaliśmy na ulicy ok pół godziny.
Byliśmy w lekkim szoku, bo ulicami spacerowały tłumy.
Chodziły całe rodziny-niemowlaczki w wózkach
i babcie z dziadkami. Ok10-letnie dziewczynki spacerowały same.
A w wesołym miasteczku przylegającym do naszego domu
zabawa się rozkręcała.
W końcu przyjechał wujek i wpuscił nas
do naszego wakacyjnego mieszkanka...
Wchodziło sie do niego prosto z ulicy,
a z drugiej strony można było wyjść poprzez taras nad morze.

Pownosiliśmy wszytko do środka
i czym prędzej pobiegliśmy na plażę.
O 1.00 w nocy, w blasku księżyca przyjęlismy "chrzest"
w Morzu Śródziemnym.
Wprawdzie baaaardzo ciepłym, ale i baaaaardzo słoooonym brrrr.

PATRZ ZDJĘCIA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Sob 23:47, 30 Sty 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
murka4




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:40, 22 Sty 2010    Temat postu:

pisz Mikasko pisz......

to takie smakowite....mmmmmmm- jak ciacho


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:48, 24 Sty 2010    Temat postu:

dzięki Mureczko Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:52, 30 Sty 2010    Temat postu:

Tavernes
to dość spore miasteczko ciągnące się wzdłóż morza.
Mieszkają w nim sami wczasowicze od ok czerwca do września.
Potem wszyscy wyjeżdżają,miasto zostaje puste
i jedynie patroluje je policja.
Dla mnie jest to niesamowite-tyle miesięcy -zamknięte miasto...

W centrum jest alejka-park-deptak
tam skupia się wieczorno-nocne życie- do baaaardzo póznych godzin
są rozstawione stragany, gdzie można kupić rózne rózniste rzeczy.
np.... włoską sukienkę od bardzo czarnej Murzynki ubranej
w strój jak najbardziej afrykański i zabrać tę sukienkę kupioną
w Hiszpanii do Polski Rolling eyes .
Dzieci-bo i One wędrują nocną porą z rodzicami po deptaku-
moga się bawic na fajnym placu zabaw , kupić cukrową watę,
czy zjeśc lody.
PATRZ ZDJĘCIA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Nie 0:10, 31 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
murka4




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:05, 31 Sty 2010    Temat postu:

cuuuuudne......a wiesz? znam taką naszą polską miejscowośc.....która,,zyje '' latem tylko


czekam ......na następną opowieść Smile)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:22, 18 Lut 2010    Temat postu:

Obiad Hiszpański

Następnego dnia oswajalismy się z mieszkaniem,
rozpakowywalismy, kąpalismy w Morzu.
Po południu zostalismy zaproszeni na obiad do Restauracji.
Ja uwielbiam eksperymentowac i zazwyczaj zamawiam sobie potrawy, których nie znam lub nigdy nie jadłam.
To trochę niebezpieczne, ale z drugiej str.-nie chcę jeść czegos co mogę zrobić w domu.
Zjadłam więc gaspaccio-coś w rodzaju zupy pomidorowej-są to zmiksowane rózne warzywa(m in. papryka, czosnek, oczywiście pomidory)i z ogórkiem zielonym pokrojonym w kostkę,
podawana na zimno.
(potem okazało sie że taką zupę można kupic w kartoniku-jak sok Rolling eyes )
Byłam jedyną osobą, która pokusiła się zjeść małże duszone
w sosie czosnkowym...inni próbowali ode mnie, ale im nie smakowały.
Little thongue man Dla mnie -pycha i mniam mniam.
Spróbowałam tez Krem z Dyni(("Crema calabacin"), ale to było zbyt mdłe. jak dla mnie.
Na deser zjadłam ...deser....nie wiem co to było ale było słodkie i pycha...
PATRZ zdjęcia
CDN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Czw 19:28, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
murka4




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:39, 25 Lut 2010    Temat postu:

a poiedz---gaspacho smakowało Tobie? bo mnie to tak średnio.........nawet jak je sama robię


obiecaj, że jak już tę wyprawę opiszesz......to wrzucisz na deser opowieść o bytności w Medjugorie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:50, 01 Mar 2010    Temat postu:

smakowało mi...jako chłodnik-tak...

Obiecuję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:48, 16 Mar 2010    Temat postu:

W piątek bylismy zaproszeni do "Hacjendy"., która znajdowała się w górach..
Jechaliśmy taką serpentyną, że aż się niedobrze robiło.
Samochodowi zresztą też. Wprawdzie dojechał dzielnie na sam szczyt,
ale rozkraczył się tuż przed posesją.Dobrze, że tam a nie po drodze
ale cała reszta była pechowa.
Zepsuł się jakis dorobazg, który mogliśmy wymienić sami,
gdybyśmy tę część mieli.
W naszym ubezpieczeniu doczytaliśmy sie , że serwis przyjeżdża bezpłatnie i jeśli jest to cos prostego-naprawiają na miejscu
-płaci sie tylko za część.
Jednak nie przyszło nam do głowy, że jest sjesta i początek weekendu-kiedy do poniedziałku nic się nie załatwi i wszystko jest "maniana".
Nie przyjechał więc mechanik tylko odrazu bez zajrzenia co się stało odholowali samochód na parking serwisu, gdzie czekał na naprawę
do poniedziałku.
Rolling eyes


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Wto 18:49, 16 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:18, 04 Kwi 2010    Temat postu:

Ale na razie był piątek...
Jako, że Ciotka stłukła sobie mocno, a nawet bardzo mocno rękę
-nie mogła przygotować nic, zaprosili nas do restauracji na słynną hiszpańską paelę. Ta składała się z mięsa kurczaka, królika, baraniny
i warzyw:papryki, fasoli-wszystko wymieszane z ryżem. Dusi się to wszystko na specjalnej żeliwnej patelni na specjalnym palenisku.
Zanim ja przynieśli podano oczywiście gaspaccio, a jako przystawkę
m.in. poczęstowano nas kałamarnicami w cieście-wyglądały jak chipsy,
a smakowały genialnie-takie chrupiące. Do picia -wszechobecna Sangria
z dodatkiem pokrojonych pomarańczy.
Szczerze?... To już bylismy najedzeni, a nie zdawalismy sobie sprawy
co nas jescze czeka...
Wniesli-ogromniastą patelę, cała osmaloną od ognia.
Nałozyli danie na talerze....pycha!Wszyscy dzielnie zjedli(było nas 9osób),
a Moja była taka dumna, że zjadła wszystko z talerza.
Nałozyli nam znowu...i juz niestety ledwie ledwie. Chcieli dołożyć jeszcze ale nawet największe łakomczuchy nie były juz wstanie.
Przy sąsiednim stole siedziała jeszcze większa grupa. Gdy sobie poszli, podszedł kelner, zebrał naczynia ze stołu, wrócił po chwili, zdjął obrus
i....po prostu zgniótł w kulę i wyrzucił do kosza...
okazało się, że obrusy aczkolwiek ładne, były papierowe
-nawet w dobrych restauracjach. Klienci nie muszą się stresować,
że zachlapali obrus,obsługa ma mniej pracy..
Pojechalismy jeszcze do Hacjendy i posiedzieliśmy sobie ,wykąpalismy się w basenie, poglądalismy piękny Dom.
Nie pogniewałabym się gdybym mogła emeryturę spędzić w takim miejscu.
Potem, juz po ciemku Wujek swoim samochodem odwiózł nas do Tavernes.
Teraz podziwialiśmy piękną nocną panoramę.
Niestety wszystkim było niedobrze z przejedzenia i szybkiego zjazdu serpentyną.
CDN
Patrz zdjęcia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:59, 03 Maj 2010    Temat postu:

I tak zaczęła się zła passa.
Późnym wieczorem zaczęła się burza.
cudo cudo cudo...odchodziła, wracała....piękna była.
Do drugiej w nocy podziwialismy ją i próbowaliśmy
uwiecznić ją na zdjęciach.
Najpierw nie padało , więc poszliśmy na plażę,
by uchwycić piękno wyładowan atmosferycznych
-he he - romantycznie to brzmi
Potem ,gdy nastąpiło oberwanie chmury,przez jakiś czas siedzieliśmy w oszklonej części tarasu
i staralismy złapać na zdjęciu błyskawicę.
Lało tak przez dwa dni. No oczywiście ja to przewidziałam bo zawsze na wakacjach tam gdzie jadę, jest czas kiedy leje przez kilka dni-przypuszczam , że lałoby nawet na pustyni Rolling eyes
Zalało po kolana sąsiedni plac zabaw, a moją jedyną atrakcją było
kąpanie się na deszczu.
Jakby tego było mało-na aginę rozchorował się Najmłodszy a reszta poprzeziębiała się totalnie-oprócz mnie. Wszyscy byli zdechli, nie do życia. Jednym słowem katstrofa...i nuda
Dopiero we wtorek odebraliśmy samochód.Przysłali po nas taxi, żebysmy mogli pojechać po autko-gratis.
Gdy poszlismy po deszczach na plażę -nie znaleźliśmy już ani jednej muszli, aż do końca wakacji.
Całe szczęście , że nazbierałam wcześniej-wtedy było mnóstwo ich-i takie o jakich marzyłam by znaleźć.
PATRZ ZDJĘCIA
CDN


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Pon 21:01, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:44, 12 Maj 2010    Temat postu:

wreszcie wyruszyliśmy poznawać Hiszpanię.....

DENIA
Najpierw dotarliśmy do Miasta...ale nie mogę odkryc teraz
co to za miasto było....Podejrzewam że Gandja.
Później zajechaliśmy do Denii.
Miasto na wybrzeżu z twierdzą i portem.
Twierdza jak twierdza Ya winkles , ale te stwory morskie
na portowym targu Rolling eyes ....
Miasteczko przepiękne....

PATRZ ZDJĘCIA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:29, 31 Maj 2010    Temat postu:

Wracalismy wzdłuż wybrzeża.
Trafiliśmy na przepiękne skupisko domów, a raczej willi, rezydencji
z basenami i innymi cudami., przyklejonymi do zbocza z widokiem
na Morze.
Jest ich tam tyle, że przez dłuższą chwilę przyglądaliśmy się
i wyławialiśmy pojedyńcze domy podziwiając ich piękno...

PATRZ zdjęcia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:30, 11 Cze 2010    Temat postu:

OCEANARIUM WALENCJA

Żeby do niego wejść musieliśmy odstać swoje w wielkim upale ponad godzine.
Ale warto było....
Nigdy wcześniej nie byłam. A to co pokazują w tv -nie oddaje uroku. Spodziewałam się....jakiegoś większego zoo? sama nie wiem...
Byłam pod ogromnym wrażeniem.... spędzilismy tam cały dzień
nie nudząc się ani przez chwilę.
-Ptaszarnia-gdzie spore ptaki miały szanse usiąść mi na ramieniu albo...dziobnąc.
-Pingwiny-ustawiające sie pod prysznicem i akcja ich karmienia
-Tunel akwariowy-przepływające nad nad nam irekiny, płaszczki
i ławice małych rybek....lęk: a jak te szyby pękną?
- Zabawy Delfinów-zwieńczenie - świetnie się bawiły zarówno delfiny
jak i ich opiekunowie-godzinny spektakl.
PATRZ: zdjęcia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Pią 20:34, 11 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Antydepresja czat.onet.pl Strona Główna -> O wszystkim i o niczym - taki misz-masz Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin