Antydepresja czat.onet.pl

Chce mi się czytać wiersze...
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Antydepresja czat.onet.pl Strona Główna -> Poezja, proza, nasza i cudza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:07, 12 Sie 2008    Temat postu: Chce mi się czytać wiersze...

"Chce mi się pisać wiersze
jak dziecku psi psi chce się
słóweczko rzucam pierwsze
może mi coś przyniesie
może i inne liczne
popłyną za nim ciurkiem
floresy czyniąc śliczne
pod skrzętnym moim piórkiem"
Very Happy
Boy-Żeleński

wolę cudze wiersze od swoich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:39, 15 Sie 2008    Temat postu:

"Ze wszystkich słów jego zebrałam srebro
utoczyłam
jak z żywicy małą kulkę
nachuchałam
żeby mi zmiękła
utoczyłam
ją sobie okrągłą
i zmieniłam
ją sobie w gwiazdę

przyzwyczaiłam się i muszę
nosić ją wciąż w torebce"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:17, 19 Sie 2008    Temat postu:

"Robię wieczne porządki
Drżę aby nie zniszczyć filiżanek
naczyń pełnych myśli
Przenoszę je z miejsca na
miejsce
takie dumne w jasnośći
Wiem że spokojnie czekasz
podglądając mnie przez dziurkę
że wreszcie coś stłukę
na kwaśne jabłko"

Jerzy Cwaliński


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:34, 25 Sie 2008    Temat postu:

Nad Poznaniem noc się pochyla
Wartą księżyc płynie jak kra-
wrąca dziwnych uniesień chwila,
listka iwy trelista gra.
A więc pozdrów Tumski Ostrów
stare drzewa Chwaliszewa
wielką beczkę Okrąglaka
i pegaza także pozdrów-
zielonego konio-ptaka
co mu echo arie śpiewa!
Neonowe skrzydła motyle
nad "Roxaną" cicho łopocą
pozdrów tę kolorową chwilę
Poznań nocą-
Poznań nocą.

Danecki R.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 1:32, 27 Sie 2008    Temat postu:

Sen

Iść przez sen ku tobie,
w twe słodkie ręce obie...
przez pola długie ogromnie,
sadzone w rzędy doniczek...
samych niebieskich konwalii
i szafirowych goryczek...
... przejść przez jezioro nieduże,
zrobione z drewnianej balii...
i trochę nieprzytomnie
iść dalej przez bór ciemny, w którym kwitną róże,
lecz w którym się nie pali ani jedna świeca...
gdzie stary niedźwiedź dziecinny zza pieca,
dziś przerobiony na kota...
I widzieć w oddali już twoją psią budę
z kryształu, blachy i złota...
przedrzeć się z trudem poprzez dziwną grud...
i jeszcze ten rów przebyć...
- potknąć się - i już nie być.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
=======================================

Zapomniane pocałunki

Kto liczy nasze pocałunki,
kto na nie zważa?
Ludzie mają troski i sprawunki,
Bóg światy stwarza...
Zapomniane przez nas dwoje ich różowe mnóstwo
spada na dno naszych dusz
jak płatki miękkich, najpiękniejszych róż...
Tam leżą i ciasno zduszone na sobie
słodkim olejkiem się pocą,
który rozpachnia się w nas każdą nocą
i każdym ranem,
i życia zwykłego jesienne ubóstwo
czyni róż krajem, perskim Gulistanem.
Kto nasze pocałunki liczy?
Kto na nie uważa?
Bóg światy stwarza,
nie zapisuje w księgach słodyczy...

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

==================
Zakochani

Jest tam tak cicho, że słyszymy
piosenkę zaśpiewaną wczoraj:
"Ty pójdziesz górą, a ja doliną..."
Chociaż słyszymy - nie wierzymy.

Nasz uśmiech nie jest maską smutku,
a dobroć nie jest wyrzeczeniem.
I nawet więcej, niż są warci,
niekochających żałujemy.

Tacyśmy zadziwieni sobą,
że cóż nas bardziej zdziwić może?
Ani tęcza w nocy.
Ani motyl na śniegu.

A kiedy zasypiamy,
We śnie widzimy rozstanie.
Ale to dobry sen,
ale to dobry sen,
bo się budzimy z niego.

Wisława Szymborska

-----------------------
Lila Smile
Powrót do góry
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:05, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Odlot Aniołów

"O świcie dunajcowym
Podglądałem zza płotu
Jak anioły przed zimą szykują się do odlotu.

Rechotały na wietrze suchej fasoli strąki,
Dunajec palił fajkę
i dym puszczał na łąki.

To jest senna godzina,
Pełna jeszcze mamideł,
Ale w dole nad rzeką biało było od skrzydeł.

Zleciały się anioły z calutkiej okolicy,
Z Tęgoborza,
Z Bartkowej
I nawet z Przydonicy.

Anioł jest - jak wiadomo - półczłowiekiem,
półptakiem,
A były wśród nich męskie, żeńskie oraz nijakie.

Wśród anielic, na przykład, była jedna piersiasta,
Co wiosną przyleciała
Z wojewódzkiego miasta.

I została.
Została, aż po jesienną porę
Z całkiem obcym aniołem w namiocie nad jeziorem.
Kiedy chłody nadeszły,
Kiedy pogoda zbrzydła,
Coraz częściej anioły zaklepywały skrzydła.
Pora lecieć.
Do góry wznosi się wata mglista.
Są warunki do startu.
Trzeba je wykorzystać.
Poszły!
Nad modrzewiami szum sie zrobił potworny.

Jeden tylko pozostał.
Anioł mrozoodporny."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Śro 21:33, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga




Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny sl

PostWysłany: Czw 10:27, 11 Wrz 2008    Temat postu:

Bliscy i oddaleni
Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają
i muszą się spotykać aby się ominąć
bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze
piszą do siebie listy gorące i zimne rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty
by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało
są inni co się nawet po ciemku odnajdą
lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać
tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął
byliby doskonali lecz wad im zabrakło

bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej
niektórzy umierają - to znaczy już wiedzą
miłości się nie szuka jest albo jej nie ma
nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek
są i tacy co się na zawsze kochają
i dopiero dlatego nie mogą być razem
jak bażanty co nigdy nie chodzą parami

można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie
nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem

ks. Jan Twardowski

Ps.
Piękny... mój ulubiony...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:26, 11 Wrz 2008    Temat postu:

taaak...trochę smutny ale tak prawdziwy...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:55, 16 Wrz 2008    Temat postu:

SIEDZIAŁY PANIE

"Siedziały panie przy kawie
Mnie wyrywano paznokcie-mówi jedna.
Ja byłam pod reflektorem.
Na mnie kapała woda dwie doby.
Mnie odbili nerki.
Mnie rozstrzelali syna, spalili ojca.
Zwykłe warszawskie panie."

Hartwig Julia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 1:54, 17 Wrz 2008    Temat postu:

O MÓJ TY SMUTKU CICHY

O mój ty smutku cichy,
smutku gwiazdek, maleńkich,
nazywałem, szukałem,
brałem ciebie do ręki.

Jak to się ciało twarde
tak w piasek albo glinę
zamienia w moich dłaniach,
pragnienie każde - w winę.

Jak to się - kiedy dotknę -
kwiat przeobraża w ciemność,
a poszum drzew - w głuchotę,
a chmury - w grzmot nade mną.

Jak to ja nieobaczny
mijam, sam sobie błahy,
i rzeźbę zanim zacznę,
marmur wypełniam strachem.

Jak to ja nasłuchuję
błyskawic w niebie trwogi.
Jakże to ja nazywam
każde czynienie - Bogiem ?

Otom strzęp oderwany
do drzewa wielkich pogód,
sam swym oczom nie znany,
obcy swojemu Bogu.

Oto słyszę, jak w popiół
przemieniam się i kruszę.
I coraz mniejszy ciałem,
wierzę we własną duszę.

1 XI 1942r

============

POKOLENIE

Do palców przymarzły struny
z cienkiego krzyku roślin.
Tak się dorasta do trumny,
jakeśmy w czasie dorośli.

Stanęły rzeki ognia
ścięte krą purpurową;
po nocach sen jak pochodnia
straszy obciętą głową

świat jest jak z trocin sypki.
Oczu stężały orzech.
To śnieg, to nie serce tak skrzypi.

Każdy - kolumną jesteś,
na grobie pieśni własnych
zamarzły. Czegoż ty jeszcze?
To śmierć - to nie włosy blasku.

To soli kulki z nieba
Czy łzy w krzemień twarzy tak wrosły?
Czy ziemia tak bólem dojrzewa,
jakeśmy w czasie dorośli?

listopad 1941r,

===============


***( NIEBO ZŁOTE..)

Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nic
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne
ptasi świst.

Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
wyprowadzę z rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
futrem iskrząc zwiną wszystko
w barwy burz, w serduszka listków,
w deszczów siwy splot.

I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
aż zagrają jak wiolonczel
żal - różowe świtała pnącze,
pszczelich skrzydeł hymn.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.


Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
czarny pył.

15.VI.43r

Krzysztof Kamil Baczyński
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 0:28, 19 Wrz 2008    Temat postu:

Klucz

Był klucz i nagle nie ma klucza.
Jak dostaniemy się do domu?
Może ktoś znajdzie klucz zgubiony,
Obejrzy go - i cóż mu po nim?
Idzie i w ręce go podrzuca
jak bryłkę żelaznego złomu.

Z miłością, jaką mam dla ciebie,
Gdyby to samo się zdarzyło,
nie tylko nam: całemu światu
ubyłaby ta jedna miłość.
Na obcej podniesiona ręce
żadnego domu nie otworzy
i będzie formą, niczym więcej,
i niechaj rdza się nad nią sroży.

Nie z kart, nie z gwiazd, nie z krzyku pawia
Taki horoskop się ustawia.

Wisława Szymborska

Pytanie w pustkę


co powiesz nam
porzuconym żonom
żółta Nefretete
w łóżku faraonów
gięłaś się posłuszna
władczym uściskom
a gdy odchodził
krokiem głuchym
kładłaś drobne pięści w usta
gryzłaś
złota
co powiesz nam
bezdomnym
odartym z wszystkich pragnień
ty - z pałacu
ty - z tronu
nad smutną kolebką
martwego dziecka
zadumana pochmurnie
co powiesz nam
wiecznie mijającym
wieczna?

Halina Poświatowska
Powrót do góry
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:18, 15 Paź 2008    Temat postu:

życie moje, życie...
popękało jak tafla
rozbitego lustra
nie widzę przed sobą
podobnego jutra
zwichrzyły się losy
poplątały drogi
nie wiem dokąd dalej
poniosą mnie nogi
szczęście przeszło obok
pomyliło wejścia
obojętnie weszło
na sąsiednie piętra
mnie pozostawiło
w ciągłym niedosycie


Kilar R. Dziennik wierszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mikaska2




Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:09, 17 Paź 2008    Temat postu:

METAMORFOZY

jesienią jestem
więc myślę
opadających liści szelestem
dżdżu uderzającą kroplą
w czyjeś niedomknięte okno

czym będę zimą?
śladem płóz śniegu
zastygłym gestem
rzeką zatrzymaną w biegu

a wiosną
mój kurhan
trawą porośnie
chyba że mi
pozwolisz Panie
znów odrodzić się w wiośnie.

Kilar R.F.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mikaska2 dnia Czw 8:36, 23 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viosenka




Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:46, 17 Paź 2008    Temat postu:

mikasko ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cisza




Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:26, 18 Paź 2008    Temat postu:

Z daleka od ludzkiego zgiełku i mrowiska
jest jedna Pani cicha, spokojna i blada...

U jej stóp jest jezioro słoneczne i szklane,
w nim obraz jej odbity, a opodal stoi
z marmuru Sfinks wykuty i w to pozłacane
jezioro zanurzony, bieli się i dwoi.

Staję przed nią i długo patrzę się w jej lice,
w lice pełne wieczystej, królewskiej pogody...
Drzewa szumią w ogrodzie i nade mną przędą
sieć legend, jak baldachim ze słońca dziergany;
usypiam pod tą wieczną, szumiącą legendą,
patrząc w biały kształt Sfinksa w wodzie pozłacanej.

Jej uśmiech wszystko w duszy ciemniach wypogadza
i spokój nieznajomy w głębi duszy rodzi...
Wszystko ludzkie precz kędyś ode mnie odpływa
przed obliczem tej Pani w słonecznym ogrodzie;
wśród drzew szumiących mieszka i Śmierć się nazywa,
a Sfinks u stóp jej szkli się w pozłacanej wodzie.



kazimierz przerwa-tetmajer


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Antydepresja czat.onet.pl Strona Główna -> Poezja, proza, nasza i cudza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin