Autor Wiadomość
L8er
PostWysłany: Śro 17:56, 01 Kwi 2009    Temat postu:

naduzywa, bo sie nudzi.
Charl
PostWysłany: Śro 16:48, 01 Kwi 2009    Temat postu:

Ale moze tyle tekstu to pisz ina czciocnka bo praiwe nic nie widać Smieszna hisotyjka, zmyśłowna czy prawdziwa. Ale gość chya jest naduzywającym mocno skoro mu się film urywa.
L8er
PostWysłany: Wto 16:53, 31 Mar 2009    Temat postu: komu diamenty?; )

przebudzilem sie, zapomnialem sen, spojrzalem na zegarek. pietnasta, czas wstawac. w glowie szumialo mi wciaz wczorajsze wino. wstalem i powloklem sie do lazienki. aaaaaa! w przedpokoju stalo... drzewo. japierdole...normalnie, drzewo. przez chwile pomyslalem, ze jeszcze sie jednak nie obudzilem, ale za bardzo chcialo mi sie sikac. ok, kibel, prysznic...jak drzewo nadal tam jest, to chyba znaczy, ze jest naprawde. bylo. usilowalem przypomniec sobie zeszly wieczor. niczego nie moglem powiazac z drzewem. w koncu zdecydowalem, ze to nie ja je tu przywloklem. i tak byla juz pora wstawac do pracy, wiec obudzilem willie'go.
- czyje to drzewo?
- wody...
- podlac je??
- nie, ja wody potrzebuje, osle..
- czemu drzewo?
- bo poznalem wczoraj laske.
-?
- ale nie chciala ze mna do domu isc. wracalem...chyba kolo siodmej bylo. zobaczylem to drzewo..ta laska byla strasznie wysoka i mi sie z nia skojarzylo. wzialem, bo nie chcialo mi sie samemu lezc..
- japierdole...jak ty lazles z tym drzewem? nawalony przeciez byles..
- no...jakos nam sie szlo..
zaczalem sobie wyobrazac, jak on lazl z tym drzewem: ) od kraweznika do kraweznika, przygrywajac sobie komorka: )))
zaczalem sie ubierac. w kieszeniach dzinsow mialem pelno....zwiru. czarne, drobne kamyczki. tutejsza ziemia. dopiero teraz zauwazylem, ze bylo tego pelno w calym mieszkaniu. za cholere nie moglem sobie nic na ten temat przypomniec..
- ej? stary?- willie ladowal sie do lazienki - skad ten zwir?
- nie pamietasz?- wydawal sie naprawde zdziwiony.- spotkalismy sie wczoraj w coyote's przeciez..
- tak?
- no. troche miales bombe.. nie pamietasz tego zwiru? wpakowales se pelno do kieszeni i pytales "komu diamenty?" i sypales tym wszedzie. wszyscy z ciebie lali: )))
- o, mamo....nic takiego nie pamietam...czemu diamenty?
- cholera cie wie: ) ale zapytaj jimmie'go, moze on pamieta, bo tez z tym zwirem lazil i wrzeszczal, ze teraz moze zyc jak krol; )
diamenty.mhm.. dochodzila czwarta, wiec wrzucilem dwojke, by sie nie spoznic do pracy. gdy wychodzilem, zahaczylem o drzewo....w sumie...chyba lepiej miec zwir w kieszeniach niz isc na randke z drzewem..
- przeleciales to drzewo?- zapytalem stojac w drzwiach.
- nie. zdzielilo mnie galezia i powiedzialo, ze chce tego goscia z diamentami;|

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.