Autor Wiadomość
Charl
PostWysłany: Nie 16:56, 20 Lip 2008    Temat postu:

space_monkey napisał:
Bardzo dużo w Tobie złych emocji. Radziłabym popracować nad tym, chyba, że nie chcesz. To już inna sprawa.

Sama nie wierzę, ale nie krytykuję. Bierne ale i dające spokój stanowisko.

Pozdrawiam.


Wydaje mi się, że nie ma w tej wypowiedzi złych emocji... Sporo sarkazmu i ironii - jednak złych emocji mało. Może jakiś rodzaj poglębionej refleksji nad dziełem Stworzenia, które po drodze się trochę potargało...
space_monkey
PostWysłany: Nie 16:49, 20 Lip 2008    Temat postu:

Bardzo dużo w Tobie złych emocji. Radziłabym popracować nad tym, chyba, że nie chcesz. To już inna sprawa.

Sama nie wierzę, ale nie krytykuję. Bierne ale i dające spokój stanowisko.

Pozdrawiam.
Burzowa Pogoda
PostWysłany: Nie 16:44, 20 Lip 2008    Temat postu:

Bliźni może też pochodzić od słowa "bliźniak", ale to też jakoś z blizną się kojarzy... Hmm. Tak czy siak wychodzi, że coś związanego z blizną.

Moje pretensje do Adama i Ewy, prarodziców, nie zmalały od ostatniego wpisu. Tolerancja nie wzrosła. Przez ich "nierozwagę" i kardynalne nieposłuszeństwo od zarania dziejów "bydło"w historii się zadomowiło... Ehh Mad Confused i trwa po dziś dzień. Oczywiście, był jeszcze "Ktoś" - Wspólnik i "Inicjator" całego zajścia... //wrrr - nie muszę chyba mówić o kogo chodzi...
Burzowa Pogoda
PostWysłany: Pią 4:07, 18 Lip 2008    Temat postu:

Fanatycznie nienawidzę Adama i Ewy za "spuściznę" jaką zostawili po sobie... Uległość wobec pokusy sprowadziła na ludzkość plage nieszczęść.
Upatruję w tym momencie dziejowym źródła wszelkich nieszczęść, (nie jest to zbyt odkrywcze, jednak przynajmniej wiem, gdzie zaczęło sie "bydło"... mówiąc kolokwialnie.

Kiedy to sobie uświadamiam poniekąd uwalniam się od uczuć fanatyzmu - ale nie na długo...Very Happy Wzmagają się one w konfrontacji z bliźnimi... Zastanawialiście się nad etymologią słowa "bliźni"? Pochodzi od "blizny"... czy od rany?? Ci co zadają nam rany są naszymi "blźnimi" przez fakt zadawania ran i zostawiania "blizn"??? Czy może chodzi tu o "bliskość"???

A więc bliźni fanatycy wkurzają mnie na równi z bliżnimi nie fanatykami, tzw. tolerancyjnymi. I nigdy nie jest dobrze... Nawet woda z wodociągu jest niedobra - wszystko się zgadza...
Gość
PostWysłany: Pią 2:14, 18 Lip 2008    Temat postu:

A co jest dobre? nawet woda w wodociągu jest niezdrowa Smile
L
Burzowa Pogoda
PostWysłany: Czw 23:25, 17 Lip 2008    Temat postu:

Fanatyzm jest zły. Stawanie w obronie słusznych racji - nie. Problem zawsze tkwi w tym, że każdy chce mieć rację. Tyle na temat fanatyzmu i tolerancji... od którego to słowa zbiera mi się na wymioty.
Herr_M
PostWysłany: Czw 19:47, 17 Lip 2008    Temat postu: Szczerze mówic - o.k.

murka4 napisał:
....a ja się zastanawiam

czy nie lepiej zamiast tak dyskutowac.......po prostu być tolerancyjnym?

odrzucic i fanatyzm..i jego pochodne?


Szczerze mówiąc spór o racje jest sporem raniącym, więc mogę przestać w każdej chwili. Bo fanatyzm jest przekroczeniem miary niezależnie od idei w imię której się ową miarę przekracza. Można być fanatycznym antyklerykałem, czy też "wierzącym, że ...bóg cośtam nakazał.
Można być fanatycznym kibicem klubu sportowego lub przesadnym fanem grupy
Tokio hotel, Linkin park czy czego teraz młodzi słuchają.
Autorce tematu chodziło o zdefiniowanie pojęcia przecież a dyskusja moja z ojcem / siostrą niezalogowaną burzą była tylko koronnym przykładem, że fanatyzm jest zły i brzydki, że tak po przedszkolnemu spuentuję.

E.O.T. E.O.D. & Murka rules forever.
Gość
PostWysłany: Czw 11:41, 17 Lip 2008    Temat postu:

Tylko być , żyć ........
Lila
murka4
PostWysłany: Śro 11:23, 16 Lip 2008    Temat postu:

....a ja się zastanawiam

czy nie lepiej zamiast tak dyskutowac.......po prostu być tolerancyjnym?

odrzucic i fanatyzm..i jego pochodne?
Burzowa Pogoda
PostWysłany: Wto 20:26, 15 Lip 2008    Temat postu:

W kwestii fanatyzmu, to nie wiem dlaczego skojarzenia biegną w stronę katilicyzmu czy chrześcijaństwa... Nie wydaje mi się fanatyczne.
Czy to może dlatego,że pewien poseł z Biłgoraja/Lulina uważa wszystko co katolickie i polskie za fanatyzm??? i za ciemnogród i oszołomstwo???
Pozwolę sobie z tym się nie zgodzić. Inaczej rozumiem pojęcie fanatyzmu.

Ideologia faszystowska i komunistyczna, nie były fanatyczne???? Z waszego rozumawania, wynika, że nie były... To może należałoby zacząć od zdefiniowania pojęcia "fanatyzm", a dopiero o nim dyskutować.
Burzowa Pogoda
PostWysłany: Wto 20:21, 15 Lip 2008    Temat postu:

A niby dlaczego nie dyskutujesz z niezalogowanymi?
Nie odniosłeś się rzeczowo, do żadnego przytoczonego przeze mnie argumentu.

Prof. Senyszyn czy Szyszkowska nie są dla mnie auterytetami, chyba, że w kwestii propagowania antywartości.
Herr_M
PostWysłany: Wto 19:31, 15 Lip 2008    Temat postu:

Burzowa Pogoda napisał:
Herr_M mylisz pojęcia. Przez ponad 50 lat, mniejszosć komunistyczna, w większości o poglądach ateistyczno-materialistycznych rządziła tym krajem i większość społeczeństwa któa przyznawała sie do wiary w Boga, do katolicyzmu, był przedmiotem szykan.
O ile sobie przypominam kościół nie prześladował ateistów w czasach komuny, było wręcz odwrotnie - to komuna prześladowałą ludzi Kościoła. Twoje poglądy na poziomie przedszkolaka wzbudzają we mnie pusty śmiech.
Wojujący ateizm kojarzy mi się znacznie gorzej niż kilka stosów w średniowieczu. Ludzie zawsze popełniają błędy i każda organizacja złożona z ludzi, jest obarczona z góry błędami, a z twoich wypowiedzi wynika, ze tylko ateista jest sprawiedliwy i moralny.


Z niezologowanymi nie dyskutuje. Ale WTRĘT, że "ateistyczne" władze P.R.L. prześladowały wierzących uważam za irrelewantny. To tak jakby inkwizytor Hiszpanii użył sformułowania: Owszem własnymi rękami ukrzyżowałem 100 tys. nie-chrześcijan ale pierwszych 100 ukrzyżowanych w Rzymie to byli pierwsi chrześcijanie prześladowani np. przez Nerona.
Wiecie co, chociaż mam swoje poglądy, nie będę ich tu bronił, bo:
"SPÓR O RACJE JEST SPOREM RANIĄCYM"

Dlatego nie przytoczę kolejnych argumentów, bo
"są z poziomu przedszkola" dla odważnych inaczej anonimów.

Argumenty na poziomie profesorskim prezentuje
prof. Joanna Senyszyn na swoim blogu.
Jej adwersarze także nie potrafią wzbic się na poziom merytoryczny.
-pozdr. Herr_M
Burzowa Pogoda
PostWysłany: Pon 11:36, 14 Lip 2008    Temat postu:

Herr_M mylisz pojęcia. Przez ponad 50 lat, mniejszosć komunistyczna, w większości o poglądach ateistyczno-materialistycznych rządziła tym krajem i większość społeczeństwa któa przyznawała sie do wiary w Boga, do katolicyzmu, był przedmiotem szykan.
O ile sobie przypominam kościół nie prześladował ateistów w czasach komuny, było wręcz odwrotnie - to komuna prześladowałą ludzi Kościoła. Twoje poglądy na poziomie przedszkolaka wzbudzają we mnie pusty śmiech.
Wojujący ateizm kojarzy mi się znacznie gorzej niż kilka stosów w średniowieczu. Ludzie zawsze popełniają błędy i każda organizacja złożona z ludzi, jest obarczona z góry błędami, a z twoich wypowiedzi wynika, ze tylko ateista jest sprawiedliwy i moralny.
Herr_M
PostWysłany: Czw 17:31, 10 Lip 2008    Temat postu: Re: Fanatyzm

lilith666 napisał:
Fanatyzm jest stary jak ludzkość, bo każdy z nas ma jakieś swoje poglądy i przekonania, które broni.
Nie dotyczy to tylko spraw religijnych, ale całokształtu naszego światopogladu.
Fanatycy bronią swoich racji do upadłego, nie zważając na argumenty strony przeciwnej. Nie biorą pod uwagę ani na chwile, że mogą nie mieć racji. Co gorsza fanatyk próbuje nakłonić stronę przeciwną do swoich racji za pomocą manipulacji lub używając presji.
Najgorsze oblicze fanatyzmu ukazują ludzie nietolerancyjni, którzy niszczą ludzi o odmiennych poglądach, nie dając im szans na obronę swoich racji.
Fanatyzm nieraz przybiera formę podobnego do obłędu, bo broniąc swoich racji i wierząc w nie, niekiedy nie umieją dostatecznie ich bronić, bo brakuje im argumentów.
Czy w Was też drzemie fanatyzm?


Owszem. Darszę fanatyczną niechęcią pewną organizację przestępczą o charakterze zbrojnym czyli sekte rzymskokakatolicką. Nie starczyłoby bitów w internecie , by wypisać zbrodnie wobec humanitaryzmu, kultury, ekologii i okulnie akry niesmaku. Od palenia czarownic przez ciemnych średniowiecznych papieży po działalność JP2 - od tuszowania klerykalnej pedofilii, szerzenia homofobii po egzotycznie brzmiący prozelityzm.
Czy jako ateista w kraju, gdzie być ateistą to ciągle grzech, jestem fanatykiem? Nie będę forsował moich racji, bo wielu z Was to tzw. "wierzący. I dopóki wiara dodaje Wam skrzydeł, ja nie mam prawa tych skrzydeł podcinać choćby były to skrzydła wątpliwej konduity moralnej.
Unikam terapeutów po KUL i w ogóle absolwentów KUL. Fanatykiem jestem straszliwym zaiste.
lilith666
PostWysłany: Pon 8:25, 02 Cze 2008    Temat postu: Fanatyzm

Fanatyzm jest stary jak ludzkość, bo każdy z nas ma jakieś swoje poglądy i przekonania, które broni.
Nie dotyczy to tylko spraw religijnych, ale całokształtu naszego światopogladu.
Fanatycy bronią swoich racji do upadłego, nie zważając na argumenty strony przeciwnej. Nie biorą pod uwagę ani na chwile, że mogą nie mieć racji. Co gorsza fanatyk próbuje nakłonić stronę przeciwną do swoich racji za pomocą manipulacji lub używając presji.
Najgorsze oblicze fanatyzmu ukazują ludzie nietolerancyjni, którzy niszczą ludzi o odmiennych poglądach, nie dając im szans na obronę swoich racji.
Fanatyzm nieraz przybiera formę podobnego do obłędu, bo broniąc swoich racji i wierząc w nie, niekiedy nie umieją dostatecznie ich bronić, bo brakuje im argumentów.
Czy w Was też drzemie fanatyzm?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.